Chcesz pomóc? Możesz pomóc!
- kajetankotfis
- 1 mar 2022
- 3 minut(y) czytania
Oczy całego świata zwrócone są w stronę Ukrainy. Wiemy o skali działań Federacji Rosyjskiej oraz o skutkach, jakie owe działania za sobą niosą. Wielu z nas chce pomóc Ukrainie. Ale jak udzielić pomocy?

Gazeta Wyborcza. Marsz solidarności z Ukrainą, przed ambasadą Rosji w Warszawie.
Zbiórki
Już po kilku godzinach od rozpoczęcia inwazji sił Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, na internecie pojawiło się wiele zbiórek na rzecz zaatakowanego kraju. Można tam wpłacać dowolne sumy pieniędzy, które potem są przekazywane na rzecz Ukrainy. Obecnie miejsc, gdzie można wpłacać środki jest multum. Można wykonywać dotacje zarówno na rzecz cywilów dotkniętych działaniami zbrojnymi, jak i na rzecz ukraińskich żołnierzy, którzy obecnie bronią swojego kraju.
Dodatkowo w Polsce powstały punkty zbiórek materialnych, gdzie można przynosić najróżniejsze przedmioty, które potrzebne są mieszkańcom Ukrainy. Obecnie najbardziej pożądane są ubrania wojskowe, namioty, maty. Do tego potrzebne są różnego rodzaju medykamenty oraz leki szczególnie przeciwbólowe, dochodzi do tego także ogromne zapotrzebowanie na jedzenie, szczególnie to długoterminowe.
Poniżej zamieszczam linki do najbardziej zaufanych oraz sprawdzonych zbiórek:
Zbiórki pieniężne na rzecz ludności Ukrainy:
Zbiórki pieniężne dla wojska Ukrainy:
Organizacje tworzące zbiórki materialne:
Walcz z dezinformacją
Obecnie oprócz działań zbrojnych na Ukrainie wojska Federacji Rosyjskiej prowadzą także inną wojnę, wojnę w internecie. Na naszej stronie staramy się publikować tylko rzetelne i potwierdzone informacje, choć często jest to zadanie graniczące z cudem. Niestety wiele innych stron oraz kont szczególnie w social mediach, nie koncentruje się na prawdziwości podawanych informacji, lecz na ich sensacyjności.
Nawet pozytywna informacja, która nie jest prawdą jest zła. Buduje ona bowiem ogólną atmosferę dezinformacji, na czym właśnie zależy Rosjanom. W takiej sytuacji ludzie przestają wierzyć w każdą informację, nawet jeśli jest ona pozytywna. To zaś może prowadzić do chaosu oraz paniki w państwie, a nawet do niechęci wobec osób uciekających przed straszną inwazją Rosji na Ukrainę.
Dlatego zachęcamy do zdobywania informacji głównie z dużych korporacji informacyjnych, gdyż mają one doświadczone zespoły, które odsiewają prawdziwe informacje od tych nieprawdziwych. Dlatego też jako PolAndGeo nie bawimy się w informowanie na bieżąco, zamiast tego tworząc dogłębne analizy na postawie sprawdzonych źródeł.
Zachęcamy do pozyskiwania informacji z poniższych źródeł:
Język kształtuje rzeczywistość
Język w kontekście inwazji Federacji Rosyjskiej do Ukrainy, jest wręcz kluczowy. Język kształtuje bowiem naszą codzienną rzeczywistość, i nie możemy o tym fakcie zapominać.
Rosjanie bowiem często próbują udowodnić światu, że Ukraina od zawsze była i powinna być częścią Rosji.
Takie myślenie objawia się w naszej mowie. Obecnie często mówimy „na Ukrainie”, podczas gdy powinniśmy mówić „w Ukrainie„. Pierwsza forma jest jeszcze pozostałością z czasów, gdy Ukraina, była najpierw częścią Imperium Rosyjskiego potem zaś wchodziła w skład ZSRR.
Druga sprawa odnosi się zaś do nazewnictwa inwazji, jakiej dokonała Federacja Rosyjska wobec Ukrainy. Często jest ona błędnie nazywana ”konfliktem”, podczas gdy konflikt jest tylko walką o dane terytorium. Aby dobrze to zobrazować podam przykład.
Pomimo tego, że Rzeczpospolita w XVII wieku prowadziła wiele wojen ze Szwecją, wszystkie były nazywane konfliktami. Tego miana zaś nie nosi Potop Szwedzki, gdyż była to właśnie inwazja wojsk Szwedzkich na Rzeczpospolitą. Analogiczna sytuacja zaistniała obecnie w Ukrainie. Dlatego zwracam uwagę, aby używać terminu „inwazja”.
Protesty
W prawie każdym mieście Polski są obecnie organizowane marsze solidarności z Ukrainą, które jednocześnie wyrażają swój sprzeciw przeciwko polityce Federacji Rosyjskiej. Idąc na protest możemy nie tylko wyrazić naszą solidarność z Ukrainą, ale też spróbować wywrzeć presję na rządy naszych krajów.
Wystarczy przytoczyć przykład Szwajcarii, kraju który niedawno złamał swoją legendarną już neutralność, przyłączając się do sankcji UE przeciwko Federacji Rosyjskiej. Do ruchu tego rząd szwajcarski został zmuszony przez własnych obywateli. Wyszli oni bowiem tłumnie na ulicę swych miast, aby wezwać swoich rządzących do przyłączenia się do sankcji.
Także w Niemczech wielkie protesty, z czego jeden w Berlinie liczący 100 tys. obywateli, zmusił rząd niemiecki do zmiany swej postawy wobec Rosjan. Poskutkowało to w większych sankcjach oraz w wysłaniu ogromnej ilości sprzętu militarnego, aby pomóc Ukrainie.
Pragnąłbym państwa zachęcić do wpłacania na rzecz osób dotkniętym konfliktem na Ukrainie.
Kajetan Kotfis - Działacz społeczny, redaktor/dziennikarz portalu PolAndGeo
Komentarze