top of page

Prorosyjski wiec w Berlinie

  • kajetankotfis
  • 25 kwi 2022
  • 3 minut(y) czytania

3 kwietnia, w Berlinie miał miejsce prorosyjski „protest” Rosjan w Niemczech, oraz Niemców o prorosyjskich orientacjach. Samochody jechały z wystawionymi flagami Federacji Rosyjskiej. Oraz z symbolem poparciem dla zbrodniczej wojny „Z”.

ree

East News. Samochody z wystawionymi rosyjskimi flagami, na prorosyjskim wiecu w Berlinie.


Protest

Wydarzenie zostało zorganizowane przez osobę prywatną, 3 kwietnia, czyli w niedzielę. Teoretycznie miało ono na celu wyrażenie sprzeciwu przeciwko atakom na mniejszości rosyjskie oraz na osoby rosyjskiego pochodzenia. Pojawiły się hasła, takie jak „Stop Russian Hate” - przestańcie nienawidzić Rosjan, czy „Stop propagandzie w szkołach”. Dodatkowo wiele samochodów biorących udział w manifestacji, miało przytwierdzone Rosyjskie flagi. Pochód złożony z wielu samochodów przejechał przez środek stolicy Niemiec, trąbiąc przy tym klaksonami.


Niemiecka policja podaje, że w manifestacji wzięło udział około 900 osób, głównie pochodzenia rosyjskiego. Tymczasem inne źródła podają, że w proteście wzięło udział kilka tysięcy osób, wliczając w to zarówno Rosjan mieszkających w Niemczech. Ale też osoby popierające głównie skrajne prawicowe siły w Niemczech, takie jak przykładowo Alternative für Deutschland(AfD). Osoby o poglądach prokremlowskich złożyły przy tym kwiaty, pod różnymi miejscami związanymi zarówno z Rosją, ale też z ZSRR. Takimi jak między innymi pomnik żołnierzy radzieckich w Berlinie.


Pretekst

Głównym postulatem protestu było zatrzymanie ataków skierowanych do Rosjan mieszkających na terenie Niemiec. Lecz czy jest to realny problem? W rzeczywistości przypadki obelg słownych, czy napaści fizycznych na Rosjan, ze względu na ich narodowość, można policzyć na palcach jednej ręki. Nie rozpoczęła się też fala olbrzymiego hejtu w przestrzeni internetu. Rosjanie próbują jednak usilnie przedstawiać obraz swojego napiętnowania przez społeczeństwo, co tylko potwierdza zorganizowany przez nich marsz.


Przekonanie Rosjan o ich zagrożeniu, jest także w dużym stopniu skutkiem działania rosyjskiej propagandy, która skutecznie wbijała zarówno Rosjanom ale także mieszkańcom zachodu, kłamstwa na temat sytuacji Rosji oraz Rosjan. Jednym z filarów rosyjskiego przekazu, jest mit o rzekomym otoczeniu Federacji Rosyjskiej przez jej wrogów. Jest to agitacja typowa dla totalitaryzmów, nazywana także mitem „oblężonej twierdzy”. Potrafi ona skutecznie mobilizować społeczeństwo do walki z „wrogiem”, nawet gdy ten w rzeczywistości nie istnieje.


Świetnym historycznym przykładem takiej indoktrynacji, jest ZSRR, gdzie skutecznie nawoływano do walki z kapitalistycznym zachodem. W dużym stopniu to właśnie dzięki przekazowi „oblężonej twierdzy”, społeczeństwo ZSRR zmobilizowało się do walki z „wrogiem”.


Manifest poparcia dla zbrodni - Komentarz

Wielu Niemców oraz niemieckich polityków, stwierdziło, że marsz miał na celu, wyrażenie poparcia Rosjan mieszkających na terenie Niemiec dla działań Putina. Przykładem tego może być pojawianie się na proteście, symbolu w kształcie litery „Z”, który stał się obecnie symbolem wspierania inwazji Rosji na Ukrainę. Warto przy tym zaznaczyć, że Niemiecki parlament przyjął niedawno prawo zabraniające legalnego używania tego znaku.


Oprócz akcentów prorosyjskich jak wspomniano wyżej, nie zabrakło także aktów poparcia dla idei odbudowy ZSRR. Należy przy, tym bowiem pamiętać, że Putin otwarcie mówi o planie odbudowy komunistycznego oraz totalitarnego reżimu. Dowodem tego mogą być słowa prezydenta Federacji Rosyjskiej, który w 2005 roku stwierdził, że :

„Największą katastrofą geopolityczną XX wieku był rozpad, Związku Radzieckiego w 1991 r.”


Protest był otwartym poparciem dla zbrodni Rosji w Ukrainie, który ukryto pod płaszczykiem nienawiści zachodu do Rosjan. Zarzuty wobec mieszkańców tak zwanych państw zachodnich. Brzmią jeszcze bardziej niedorzecznie, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że obecnie propaganda rosyjska, stara się zdehumanizować Ukraińców, a nawet wmówić obywatelom Federacji Rosyjskiej, że naród Ukraiński nie istnieje czy też nie zasługuje na istnienie. Odbija się to na społeczeństwie Rosyjskim, w którym obecnie istnieją silne nastroje antyukraińskie, objawiające się między innymi agresją słowną w internecie w stronę Ukrainy.



Pragnąłbym państwa zachęcić do wpłacania na rzecz osób dotkniętym konfliktem na Ukrainie.


Kajetan Kotfis - Działacz społeczny, redaktor/dziennikarz portalu PolAndGeo

Komentarze


bottom of page